19 grudnia 2018

I take prescriptions to make me feel a-okay

Hej,
Środa.

Dzisiejszy dzień był serio bardzo dobry.

W szkole miałam skrócone lekcje, a i tak jeszcze z dwóch ostatnich się zwolniłam, bo chciałam iść pooglądać sukienki na studniówkę i obecnie już taką mam. Choć do domu przywiozę ją dopiero w piątek, to i tak już jest moja (musi być skrócona). Strasznie mi się spodobała.

Potem jeszcze byłam kupić kilka prezentów, a jak już prawie byłam przy aucie to zauważyłam mojego starego znajomego i tak jakoś zeszło nam prawie pół godziny, aż mi się zimo zrobiło, łatwiej chyba byłoby umówić się na piwo.

Skończyłam drugi sezon Room 104.

Zarazem jest to też ostatni sezon. Serial ten na pewno nie jest dla wszystkich, jest dziwny, porusza irracjonalne tematy, ale czasami już pomału nas dotyczące. Nawet pasuje mi to, że został on zakończony, nie był to jeden z moich ulubionych seriali.

Obecnie dopiero co skończyłam robić piernik na jutro, posprzątałam, zrobiłam kilka przelewów i w końcu tutaj weszłam. Za jakąś chwilę pójdę się myć, a potem już tylko spać. Aż mi się przypomniało, że muszę umyć włosy, a już jej prawie północ. Chyba, że jutro zrobię to rano, ale wątpię, że bedzie mi się chciało. I tak muszę specjalnie zarezerwować sobie trochę dodatkowego czasu, aby ubrać rajstopy, bo jutro idę w spódnicy, spakować prezent, spakować pudełka z ciastem. To może lepiej w ogóle nie pójdę spać.
grafika winter, snow, and christmas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.