28 grudnia 2018

I watch it blow in the wind

Hej,
Piątek.

Dzisiaj to drugi i ostatni dzień kiedy to mogłam spać trochę dłużej, aż nie dobudził mnie kolega, ale i tak był już czas, żebym wstawała. Za dużo dzisiaj nie zrobiłam, byłam w sklepie, dorobiłam taki szybki obiad. Kolejny dzień z rzędu zrobiłam sobie wodę z cytrusami, dzisiaj padło na pomarańczę i zobaczyłam jakieś dwa odcinki serialu. Ale jest piątek.

Dzisiaj piszę też znacznie szybciej, a to wszystko dlatego, że wieczorem wychodzę ze znajomymi na miasto.

Za chwilę zacznę się pomału zbierać, najpierw jednak muszę pomyśleć jak się ubrać, bo w planach pójdziemy do baru, a później prawdopodobnie skończymy w klubie. A jednak na zewnątrz jest dosyć zimno.

No to zbieram się.
grafika flowers, home, and balcony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.