17 marca 2019

Seasons changing all the time

Hej,
Niedziela.

Dzisiejszy dzień był w sumie całkiem fajny.

Wstałam o dziewiątej, trzymałam maskę na włosach dosyć długo, zrobiłam coś przy obiedzie. Miałam kawę i trochę wyszłam na podwórko, bo po prostu było aż pięknie. Tak jakby w końcu ta wiosna przyszła. Zresztą w następnym tygodniu będzie kalendarzowy pierwszy dzień wiosny. Strasznie na nią czekałam. Jednak ta będzie zupełnie inna niż wszystkie, głównie z powodu kwitnących kasztanów i matur.

Popołudniu przy puddingu chia zobaczyłam kilka odcinków serialu i cały czas się decydowałam czy coś upiec. Aż w końcu wieczorem podjęłam się upieczenia dwóch dużych, piaskowych babek. Jedna cytrynowa, a druga w marmurkowy wzór. Jutro zobaczę jak wyszły. Jeśli naprawdę przypadną mi do gustu to zapiszę sobie ten przepis na stałe. Dobrze by było znaleźć coś odpowiedniego na Wielkanoc.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się i iść spać. Ale jeszcze musiałabym się spakować i może coś pouczyć. Ostatecznie jeszcze zacznę jeden odcinek serialu.
grafika couple, love, and mountains

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.